KKP na Wielkiej Raczy (fotoreportaż)

Dzisiaj długa trasa. Rycerka Górna Kolonia – Przełęcz Przegibek – Wielka Racza – Rycerka Górna Kolonia.

Na niedzielę 13 maja zaplanowano drugie podejście do tej trasy. W zeszłym roku potworna ulewa i burza z piorunami nie pozwoliły nam na przejście. A dzisiejsza 13 na pewno będzie szczęśliwa. Pogoda oczywiście piękna. Wchodzimy na zielony szlak z Rycerki Górnej Kolonia w kierunku Przełęczy Przegibek.  Ma być cały czas pod górę. No, od czegoś trzeba zacząć. Równym krokiem, jak przystało na wytrawnych turystów bez problemu docieramy do schroniska. Zatrzymujemy się, co jakiś czas, aby podziwiać rozległe widoki po polskiej i słowackiej stronie. Na Przełęczy Przegibek najpierw w 1923 r. wzniesiony został niewielki domek letniskowy. W 1935 r. Koło Polskiego Towarzystwa Turystycznego w Dziedzicach odkupiło budynek od prywatnych właścicieli i urządzono schronisko turystyczne z 20 miejscami noclegowymi. Przez kolejne lata schronisko rozbudowano, doprowadzono wodę i prąd. Budynek zyskał atrakcyjny wygląd nawiązujący do miejscowych tradycji budowlanych. Po odpoczynku ruszamy w dalszą drogę. Teraz szlak czerwony wiedzie nas ku Wielkiej Raczy. Ten odcinek trasy jest dużo dłuższy. Trzy godziny marszu. Ale już nie pod górę, tylko leśną ścieżką, lub przez górskie rozległe łąki. Słońce nie przestaje świecić, a lekki wietrzyk powoduje, że w rześkim powietrzu wspaniale się idzie. W kwitnących właśnie borowinach brzęczą pszczoły, uwijają się, aby zebrać jak najwięcej nektaru, a my wyobrażamy sobie jak latem wszędzie wokół będą borówki, borówki, borówki. I tylko nas tu nie będzie, żeby je zjeść. Zza wysokich świerków wyłania się schronisko. Wielka Racza jest całkowicie zalesiona, tylko na jej wierzchołku jest trawiasta hala, z której rozciąga się szeroka panorama z charakterystyczną grupą Małej Fatry. Szczyt jest najwyższą górą Beskidów Kysuckich. Obserwację widoków ułatwia platforma widokowa wybudowana w 1997 r. wspólnie przez Polaków i Słowaków. Pod szczytem Wielkiej Raczy na wysokości 1230 m n.p.m. znajduje się schronisko wzniesione w 1934 r. W czasie II wojny światowej znajdował się w nim posterunek Wermachtu.  Po wojnie, aż do lat 50 -tych schronisko było dla turystów niedostępne. Ówczesne władze komunistyczne nie zezwalały na chodzenie wzdłuż granicy państwowej. W 1964 r. na Wielką Raczę przybyła komisja PTTK, która miała zadecydować o rozbiórce budynku. Na szczęście rozsądek zwyciężył i zadecydowano nie o rozburzeniu, a o jego generalnym remoncie.  Dzięki temu mogliśmy tu być, odpocząć, wyciągnąć się na drewnianych ławach do słońca. Ostatni odcinek trasy do pokonania wiedzie szlakiem żółtym, z powrotem do Rycerki Górnej Kolonia. To ostatnie kilometry do przejścia dzisiejszego dnia. A przeszliśmy w sumie 21 km. I nikt nie był zmęczony. (A nawet jak był, to się nie przyznał). Tacy jesteśmy podróżnicy.

Teresa Rokicka

Foto: Andrzej Bulicz, Andrzej Rokicki