Wieczorami słucham w Radiu Kraków mojej ulubionej audycji z cyklu „Koło Kultury”. Wzajemne przenikanie sztuk to temat pasjonujący mnie od zawsze, a właśnie w tym kręgu mogę przebywać, niemal przez cały tydzień, niezależnie od zewnętrznej, często „skrzeczącej rzeczywistości”. Spotykam się z muzyką, poważną i mniej poważną, z historią, teatrem, filmem, galeriami sztuki, literaturą. Jestem na bieżąco z nowościami wydawniczymi. I tak właśnie, pewnego wieczoru, usłyszałam o książce „Tajemnice dzieł sztuki”. Jej zakup stał się sprawą oczywistą.
W swej publikacji (Wydawnictwo Fronda) autorzy, Joanna Łenyk-Barszcz i Przemysław Barszcz, zamieścili 17 esejów, których tematem są właśnie tajemnice często arcydzieł – Michała Anioła, Leonarda Da Vinci, Caravaggia… Czytam na obwolucie książki – Przez wieki geniusze sztuki ukrywali w swoich dziełach sekretne informacje, zbyt niewiarygodne, by przekazać je otwarcie. Sekrety osobiste i historyczne, artystyczne i ezoteryczne, a nawet – łamigłówki kryminalne. Czy po upływie stuleci jesteśmy w stanie wejść w buty dawnych twórców i odkryć tajemne wskazówki pozostawione przez geniuszy?
Okazuje się, że można spróbować. Takiego właśnie zadania podjęli się autorzy książki.
Zabieram się do lektury. Przeglądam pięknie wydaną książkę z dużym zainteresowaniem. Docieram do rozdziału 11, zatytułowanego „Tajemniczy Ogród Sztuk”. To rzecz o Madonnie z Paczółtowic! Autor obrazu nieznany, przypuszczalnie malarz krakowski, data powstania – 1460 -1470, lokalizacja – Parafia Rzymskokatolicka pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Paczółtowicach.
Z przyjemnością należy podkreślić, że ilustracje do tego eseju pozyskano, między innymi, dzięki uprzejmości Parafii Paczółtowickiej.
Motywem przewodnim jest „ogród zamknięty”, pojawiający się już w Starym Testamencie, w „Pieśni nad pieśniami”. Określenie to w symbolice chrześcijańskiej odnoszone jest do Maryi i Zwiastowania. W średniowieczu istniały jednak konkretne miejsca, rzeczywiste ogrody, zamknięte dla postronnych i nazywane właśnie tymi słowami. „Hortus conclusus” – „ogród zamknięty”, mający odtworzyć ziemski Eden. Przedstawiany był na obrazach, przede wszystkim jednak był tworzony fizycznie – ogród pełen roślin leczniczych i symbolicznych, zamknięty murami przed światem zewnętrznym. O ile w poszukiwaniach lokalizacji Edenu, Raju, z którego zostali wygnani Adam i Ewa, mamy do czynienia ze wskazówkami i informacjami, które ze względu na upływ czasu stały się niemal nie do odczytania, o tyle w przypadku rajskiego, zamkniętego ogrodu, widniejącego na średniowiecznym obrazie Madonny z Paczółtowic, możemy dotrzeć bardzo blisko rzeczywistej lokalizacji, niemal wskazać współrzędne miejsca, które zainspirowało anonimowego artystę sprzed przeszło pięciu wieków. Zamknięty ogród z paczółtowickiego obrazu istniał rzeczywiście i istnieje do dziś, a dowody na to są wyraźne, chociaż zaszyfrowane. To nie przestrzeń w sferze legendy i metafizyki, wydająca się w końcu tylko mitem.
Jednym z najpiękniejszych wyobrażeń „hortus conclusus”, jakie dotrwało do naszych czasów, jest właśnie obraz z Paczółtowic, znajdujący się w niewielkim, późnośredniowiecznym kościółku, z zapachem kilkusetletniego drewna lipowego. Z dala od głównych dróg, pośród wapiennych skał Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Madonna z Dzieciątkiem namalowana została na lipowej desce, przy użyciu tempery. Maryja i mały Jezus przedstawieni są według stylu pięknego. Szlachetne, subtelne rysy, ozdobne szaty i rozumiejące wszytko, zamyślone spojrzenie. W tle postaci i u ich stóp rozpościera się cudowny ogród. Wśród roślin ogrodu Maryi nie ma ani jednej, której nie można spotkać na terenie Małopolski… Przedstawienie Maryi na tle kwietnej łąki i gaju, trzymającej – co rzadkie – małego Jezusa na prawej ręce, zachwyca swoim kunsztem. W obrazie zamknięta została przestrzeń wiary i sztuki, także botaniki. Rośliny zostały przedstawione z wyjątkową precyzją. Botaniczne tło, uzupełnione przez osiemnaście promieni i sierp księżyca, zawiera zakodowany przekaz.
Jakie gatunki zostały wybrane przez anonimowego mistrza do ogrodu Matki Boskiej? Nasze, rodzime, najczęściej rosnące w okolicach paczółtowickiego kościółka. Artysta nie szukał botanicznych inspiracji w egzotycznych krajach. Znalazł je w naszych stronach. Można zachęcić potencjalnych czytelników książki do ich odszukania, w najbliższym otoczeniu. Znajdą tam również źródła biblijnej symboliki roślin, przywołają refleksje na temat ich kształtu, zapachu, szczególnych właściwości. Intryguje zjawisko płomieni wśród liści, jako fenomenu rzeczywiście występującego w przyrodzie – odkrywamy tajemnicę „Krzewu Mojżeszowego”. Fiołki, lilie, poziomki, mieczyki, koniczyna, kosaćce, orliki i tyle jeszcze roślin łąk i runa leśnego ma swoje miejsce w zbiorze znaczeń związanych z Maryją, czci oddawanej Królowej Niebios.
Zachęcamy Czytelników do spotkania z prezentowaną książką – „Tajemnice dzieł sztuki”. Ogromną radość sprawia nam, mieszkańcom gminy Krzeszowice, fakt, że w publikacji, zawierającej 17 esejów poświęconych światowym arcydziełom, znalazła się Madonna z kościółka w Paczółtowicach. To daje do myślenia, które rodzi piękną refleksję. Mamy prawdziwy skarb!
Maria Ostrowska