Nie zanikł jeszcze w Polsce zwyczaj spotykania się prze przydrożnych kapliczkach w maju. Wciąż są miejsca, gdzie ludzie przychodzą, by zaśpiewać „Litanie Loretańską”, odmówić „Pod Twoją obronę” i pozostać nucąc pieśni maryjne.
Tak czyniono w czasach, kiedy do kościoła było daleko, a miejscowa kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej, Jezusa Frasobliwego, czy zwykła polny krzyż, jednoczyły mieszkańców danej wsi czy dzielnicy, na tak zwanych majówkach.
W niedzielny wieczór 12 maja b.r. społeczność Filipowic spotkała się w tym właśnie celu nieopodal murowanej kapliczki za kościołem. Obecnością swą zaszczycił to piękne wydarzenie Proboszcz miejscowej Parafii ks. Ryszard Pływacz. O godzinie 18.00 miejscowy chór Ave Regina, któremu przewodniczył dyrygent Przemysław Bałka, zaintonował Litanię, proponując niecodzienną melodię. Po dwóch wersach wezwań, pojawiał się wpadający w ucho refren: „Tyś jest wonny kwiat. Śliczna Lilija, Panno Maryja, módl się za nami, módl się za nami”. Oprócz członków chóru w spotkaniu uczestniczyły panie z Koła Gospodyń, przyodziane w piękne chusty oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy.
Po modlitwie pozostano, by odśpiewać kilka maryjnych pieśni. Nie zabrakło „Czarnej Madonny”, „ Po górach, dolinach”, pieśni „Chwalcie łąki umajone” , a na koniec, oczywiście, zaśpiewano „Panience na dobranoc”.
Warto kultywować ten piękny zwyczaj i przekazywać tradycję młodszym pokoleniom!
Agnieszka Wołodko