W niedzielę 09 września Krzeszowicki Klub Podróżnika wyruszył na kolejne górskie szlaki, tym razem Beskidu Sądeckiego. Naszym celem była Przehyba (1175 m .n.p.m ) zwana także Przehybą w paśmie Radziejowej.
Wędrówkę zaczęliśmy ze Szczawnicy-urokliwego uzdrowiska które przyciąga jak magnes turystów walorami przyrodniczymi i architektonicznymi. To spowodowało iż na tą wycieczkę szybko uzbierał się komplet. Położna nad Dunajcem Szczawnica, słynie z mineralnych wód leczniczych, które na szerszą skalę zaczęto wykorzystywać w 1828 roku, kiedy to dobra szczawnickie trafiły do rodziny Szalayów. Najbardziej do rozwoju uzdrowiska przyczynił się Józef Szalay, który zaprojektował wiele budowli zdrojowych w stylu szwajacarsko – pienińskim i rozpropagował spływ przełomem Dunajca, będącego jednym z najpiękniejszych spływów w Europie. Największe atrakcje Szczawnicy i okolicy to oprócz wspomnianego spływu: tzw.” Droga Pienińska” szlak pieszo-rowerowy prowadzący do miejscowości Czerwony Klasztor na Słowacji, szczyty pienińskie jak: Trzy Korony, Sokolica, Palenica, Wysoka oraz Wąwóz Homole ze stromymi ponad 100 metrowymi wapiennymi ścianami. Kilkoro podróżników pozostało w kurorcie spędzając słoneczny dzień ma spacerze promenadą wzdłuż Grajcarka i Dunajca ,czy udając się do pobliskiego schroniska na Bryjarce. Większość grupy wyruszyła zielonym szlakiem w stronę Przehyby. Wspinając się coraz wyżej naszym oczom ukazywała się piękna panorama Pienin z położoną u ich stop Szczawnicą. Wchodzimy sielski świat przyrody, gdzie czas płynie wolniej, mijamy stado pasących się owieczek które pilnuje juhas wraz z psami pasterskimi. Im dalej tym szlak staje się coraz węższy i prowadzi w dużej mierze przez las. Grzybiarze których w klubie nie brakuje po drodze zbierają napotkane okazy. Po trzech godzinach wędrówki przechodząc przez szczyt Łysiny budzący ogólne rozbawienie, szczególnie wśród Panów z „mniej bujną czupryną” docieramy na Przehybę na której góruje 87 metrowy maszt radiowo-telewizyjny, a u jego stóp schronisko PTTK z dużym tarasem. Zatrzymujemy się tu na posilenie bowiem wędrówka dość stromym szlakiem kosztuje nas trochę wysiłku. Ładna pogoda przyciągała wielu turystów w schronisku jest dość gwarno wiec po chwili odpoczynku schodzimy do Szczawnicy tym razem szlakiem niebieskim. Cała trasa liczy około 16 km wiec nieco zmęczeni ale zadowoleni wsiadamy do autokaru w rejonie wodospadu Zaskalnik i wyruszamy do Krzeszowic. W drodze powrotnej jak mówi Prezes „duch gór ” nad nami czuwa bo ostatnimi czasy aura na górskich wycieczkach nam dopisuje i zapoznaje nas z planem kolejnych wyjazdów w tym dwudniowego wypadu w połowie października do Ośrodka Pszczelarskiego w Kamiannej na który już dziś zapraszamy! Wcześniej jednak bo już za dwa tygodnie kolejna wizyta w malowniczym Beskidzie Sądeckim – wycieczka Rytro – Niemcowa – Piwniczna Zdrój.
Michał Dzidek
Zdjęcia: Andrzej Bulicz, Andrzej Rokicki