Pierwsze obywające się po wielkanocnej przerwie spotkanie z cyklu wiosennych zebrań wiejskich i osiedlowych odbyło się w Nowej Górze. Mieszkańcy sołectwa zebrali się w sobotę 7 kwietnia o godzinie 18:00 w budynku świetlicy. Prócz nich na zebraniu stawili się także Burmistrz Wacław Gregorczyk, Radna Rady Powiatu Krakowskiego Janina Lasoń oraz Radna Rady Miejskiej w Krzeszowicach Michalina Nowakowska – Malczyk.
Sołtys Stanisław Rozmus powitał zebranych i przystąpił do realizacji porządku obrad, którego jednym z początkowych punktów było przekazanie głosu Pani Esterze Lasoń-Koniecznej z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Krzeszowicach, promującej akcję „Dzieciństwo bez przemocy”. Kampania prowadzona przez Zespół Interdyscyplinarny ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie zmierza do uświadomienia ludzi o konieczności interweniowania w każdym przypadku, gdy zachodzi podejrzenie znęcania się nad nieletnimi. Kolejnym punktem porządku obraz było sprawozdanie sołtysa za rok 2017, które zostało przyjęte przez zgromadzenie.
Spore emocje mieszkańców Nowej Góry wzbudził punkt obrad, który na ogół nie cieszy się specjalnie dużym zainteresowaniem ze strony mieszkańców. Wydział Gospodarowania Mieniem krzeszowickiego Urzędu Miejskiego zwrócił się do Zebrania Wiejskiego z wnioskiem o zaopiniowanie sprzedaży działek z mienia wiejskiego. Zainteresowanym zakupem działek był Pan Łukasz Porzuczek, prezes zarządu spółki Grupa Geofusion Sp. z o. o.. Z zakupionej działki chciał uczynić miejsce do ćwiczeń dla swojej firmy, zajmującej się nieinwazyjnymi metodami badań geologicznych. Potencjalny inwestor twierdził także, że być może, na terenie tej pięciohektarowej działki mogą znajdować się wejścia do historycznych kopalń. W przypadku ich odnalezienia, chciałby je zabezpieczyć i udostępnić, jako trasę turystyczną. W przypadku ich braku, myślał o stworzeniu w tym miejscu pola do gry w paintball.
Większość mieszkańców negatywnie odniosła się do tej propozycji. Wśród argumentów przeciwników tej inicjatywy dominowały zarzuty o hałas, poziom wód, a także znajdujące się na działce modrzewie. Mieszkańców nie przekonały argumenty Pana Porzuczka, który zapewniał, że inwestycja zaowocuje stworzeniem miejsc pracy i przyciągnięciem turystów. Ostatecznie, zebranie wiejskie negatywnie zaopiniowało wniosek.
Pełniący na zebraniu funkcję protokolanta Bronisław Rzepecki zaprezentował mieszkańcom projekt znaku graficznego, którym sołectwo miałoby się posługiwać. Projekt autorstwa profesora Czesława Dźwigaja, w opinii Pana Rzepeckiego wymaga jedynie podjęcia przez Zebranie uchwały, by stać się herbem miejscowości. Przemawiający prewencyjnie zapewnił (posiłkując się przypadkami z innych polskich wsi) że nie ma formalnych przeciwskazań do podjęcia takiej uchwały. Głos zabrała radna Michalina Nowakowska Malczyk, podnosząc, ze pośpiech nie jest dobrym doradcą, i by – przed podjęciem takiej inicjatywy – skonsultować się z gminnymi radcami prawnymi.