Kiedy pierwszego listopada wspomnimy bliskich, którzy już odeszli, spotkamy na cmentarzach znajomych, krewnych i innych ludzi odwiedzających groby. Przyjdą w tym samym celu, co my. Piękne kwiaty i bogate znicze w różnokolorowym szkle ozdobią miejsca pamięci o NICH.
Niejedna łza spłynie po policzku i jak żywi pojawią się we wspomnieniach CI, których kochaliśmy, a już ich nie ma z nami. Żal, smutek, czasem złość, ale też zrozumienie i nadzieja – to właśnie one się pojawią. Być może dotrze do nas prawda, że niejedna śmierć była wybawieniem: od cierpienia w chorobie, a może od udręki dla tych, którzy pozostali. Ten paradoks pozwoli przysłonić spojrzenie na tajemnicę odejścia i ułatwi przyznanie się przed samym sobą, że po czyjejś śmierci pojawia się jakaś ulga. Trzeba czasu, by ją poczuć.
Życie ludzkie ma jedną, wspólną dla każdego, prawdę. Brzmi ona tragicznie, warto się jednak z nią oswajać. To pogodzenie się z tym, że od pierwszego dnia po narodzinach umieramy. Jesteśmy z każdą chwilą bliżej swojej śmierci. Żyjemy krócej o każdy dzień i nie wiemy, jak dużo czasu zostało nam dane.
To, jak żyjemy, jest wynikiem wielu składowych. Począwszy od wzorców rodzinnych, cech własnego charakteru, genów, miejsca. Poprzez sploty zdarzeń i okoliczności, kształtujemy swoją moralność i hierarchię wartości. Jakość naszego życia jest różna, ale w momencie śmierci wszyscy są tacy sami.
Dlatego odwiedzając bliskich na cmentarzach w tym listopadowym czasie, warto nie skupiać się na samej śmierci, lecz wspominać ICH życie. Stojąc przy grobie kogoś bliskiego, oddalmy smutek, który mamy w sercu i postarajmy się przywołać dobre wspomnienia, a może podzielmy się bieżącymi sprawami z naszego, jeszcze ziemskiego, życia?
Może ONI chcą od nas usłyszeć o tym, jak żyjemy? Co czujemy? Jak spędziliśmy dzień? Może warto IM powiedzieć, że tęsknimy, ale dajemy sobie radę. Po śmierci bliskich jest inaczej, doskwierają nam samotność i tęsknota, ale… no waśnie, ale co?
Pustkę po bliskich zmarłych musimy sobie jakoś wypełnić. Nie wymazaniem ICH z pamięci, lecz dalszym życiem i dzieleniem się z NIMI wszystkim, czym się da.
A cmentarze? W listopadzie zapełnią się ludźmi kładącymi kwiaty na grobach i zapalającymi znicze. Warto, by pamięć o zmarłych trwała dłużej, niż tylko w pierwszych dniach tego jesiennego miesiąca.
Agnieszka Wołodko
Daj nam wiarę, że to ma sens
Że nie trzeba żałować przyjaciół
Że gdziekolwiek są, dobrze im jest
Bo są z nami choć w innej postaci
I przekonaj, że tak ma być
Że po głosach tych wciąż drży powietrze
Że odeszli po to by żyć
I tym razem będą żyć wiecznie
/ słowa Sz. Mucha, fragment z „Kolędy dla nieobecnych/
