Wspomnienie o Antonim Przybylskim

W naszych corocznych spotkaniach w „sołtysówce” lub w Instytucie AGH  Miękini Antoni Przybylski uczestniczył  od 2012 roku. Nasza znajomość z tym wyjątkowym człowiekiem zaczęła się od propozycji Bogdana Kurdziela, aby podnieść rangę i uświetnić organizowane przez niego spotkania dodając oprawę muzyczną.

Padła wówczas propozycja zaproszenia właśnie Antoniego, który  w Krzeszowicach był osobą znaną i popularną. Jak znakomity to był pomysł przekonaliśmy się zarówno podczas pierwszego spotkania z jego udziałem a potem wielu następnych.

Osobista kultura, niezwykły talent muzyczny, łatwość nawiązywania kontaktów z osobami o różnych charakterach i poglądach sprawiło, że Antoni szybko stał się jednym z nas. Zrozumieliśmy, że nasze spotkania bez niego byłyby niepełne i zupełnie inne. Zawsze uśmiechnięty życzliwy nigdy nie odmówił swojego udziału w „miękińskiej barbórce”. Na jedno ze spotkań zjawił się ze swoim akordeonem po przebytej, poważnej chorobie.

Jego zdolności  muzyczne, talent oraz warsztat artystyczny sprawiały, że na swoim instrumencie potrafił wyczarować swoisty i niepowtarzalny klimat naszych górniczych piosenek. Nieważne czy był to poważny „Hymn Górniczy” czy frywolna „Szła dzieweczka do laseczka”, czy była to znana czy nieznana piosenka, Antoni mobilizował wszystkich do wspólnego śpiewania i zabawy.

Był przy tym niezwykle uprzejmy, przyjacielsko nastawiony do każdego z nas. Nie widzieliśmy go zdenerwowanego, obrażonego na kogokolwiek. Nigdy nie odmówił naszym prośbom o granie w Miękini a zawsze robił to bezinteresownie. Nasze spotkania traktował, jak swoje, gdyż, jak z dumą powtarzał, w swoim bogatym życiorysie związany był również z górnictwem.

Jeszcze w tym roku planując kolejne „spotkanie barbórkowe” w Miękini przy tworzeniu listy uczestników nazwisko Antoniego znalazło się na niej jak zawsze. Bez niego nasze coroczne górnicze świętowanie stanie się inne. Będzie brakowało Jego, jego akordeonu i atmosfery którą tworzył.

Odszedł nasz przyjaciel, osoba ciepła i miła. W naszej pamięci, na fotografiach i we wspomnieniach pozostanie na zawsze.

Uczestnicy spotkań barbórkowych w Miękini