Nawojowa Góra pamięta o ofiarach terroru hitlerowskiego

1 września minęła 81 rocznica napadu Niemiec hitlerowskich na Polskę i rozpętania II wojny światowej. Ziemia polska poniosła najwięcej ofiar. Krzeszowice i okoliczne miejscowości znalazły się pod zarządem gubernatora Hansa Franka, w Generalnym Gubernatorstwie z siedzibą w Krakowie na Wawelu.

Przez ziemię krzeszowicką przebiegała zachodnia granica Generalnego Gubernatorstwa, co miało duży wpływ na losy tutejszej ludności. Lata okupacji, podobnie jak w całej Polsce, były trudnym doświadczeniem. Sytuacja stała się dramatyczna na przełomie 1943 /44, kiedy Niemcy rozpoczęli akcję budowy okopów. Pędzili mieszkańców do kopania rowów i fortyfikacji, w związku ze zbliżającym się frontem sowieckim. W Nawojowej Górze w czerwcu 1944 roku zostały zajęte budynki szkolne na potrzeby wojska niemieckiego. Wojsko stacjonowało tutaj pół roku. Niemcy dobrze poznali miejscowość i okolice. 28 sierpnia 1944 roku oddział SA w celu sterroryzowania ludności, by ta uczestniczyła w budowaniu okopów, zamordował kilku mieszkańców Filipowic, Nowej Góry i Czernej. Przypomnijmy, że oddziały SA powstały z bojówek hitlerowskich wychowanych w szczególnej nienawiści, pogardzie nie tylko do polskości, ale i do chrześcijaństwa i Kościoła. Niemcy zamordowali w czasie okupacji około 2500 księży.

24 sierpnia 1944 roku Klasztor Karmelitów Bosych w Czernej stracił nowicjusza rozstrzelanego przez Niemców, brata Franciszka Powiertowskiego. W cztery dni później, 28 sierpnia oddział SA przybył do klasztoru, skąd piesza kolumna świeckich z łapanki oraz zakonników, wyruszyła w kierunku Krzeszowic pod eskortą niemieckich żołnierzy. W tej kolumnie szedł ojciec Józef Mazurek (1891-1944). Był on znany w Czernej jako Alfons Maria od Ducha Świętego Karmelita Bosy. To syn rolnika, pochodził z diecezji lubelskiej, studiował filozofię w Wadowicach (1910-1913), teologię w Krakowie do wybuchu I wojny światowej, kiedy Kraków został zagrożony przez armię rosyjską. Kontynuował studia teologiczne w Linzu, Wiedniu gdzie 16 lipca 1916 roku otrzymał święcenia kapłańskie w Katedrze św. Stefana. Następnie pracował w seminariach w Wadowicach i w Czernej . W 1930 został przeorem karmelitów bosych (1930-1936) a następnie ekonomem  (1936-1944). 28 sierpnia 1944 zginął męczeńska śmiercią, maltretowany i wypchnięty  z samochodu w Nawojowej Górze, został rozstrzelany. Honorat  Czesław Gil opisuje ostatnie chwile życia przeora „Kiedy o. Alfons upadł podeszli do niego i jeden z żołnierzy wrzucił mu do otwartych ust ziemię z kretowiska (…) Zabójstwo było z góry zaplanowane”.

Ziemia krzeszowicka zachowała w pamięci tamtą zbrodnię, 28 sierpnia br. z inicjatywy Włodzimierza Szumca proboszcza parafii p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego, po mszy świętej o godzinie 18.00 grupa mieszkańców udała się pod pomnik, postawiony już 2 września 1945 roku na miejscu rozstrzelania. Po zapaleniu zniczy został odczytany napis na pomniku – teologiczne przesłanie męczeństwa ojca Józefa – zwyciężyłeś zwycięstwem Boga (…) Bo gdy świat broczył, szukał Pan ofiary, co by miłością przemogła nienawiść.” Te słowa wskazują na przeciwstawienie nienawiści – heroicznej miłości, podobnie jak w przypadku świętego Maksymiliana Kolbego. Okolicznościowej modlitwie towarzyszyły prośby o wstawiennictwo błogosławionego w wielu sprawach parafii. 76 rocznica męczeńskiej śmierci z powodu nienawiści do kapłana i zakonnika wiernego swojemu powołaniu i ideałom budzi refleksję . Nawojowa Góra pamięta o jednym ze 108 Męczenników polskich lat 1939-1945, o ojcu Józefie Mazurku beatyfikowanym w 1992 roku przez Papieża Jana Pawła II.

Zdjęcia: parafia, tekst: Maciej Liburski