W słoneczną niedzielę 9 czerwca Krzeszowicki Klub Podróżnika wyruszył na wycieczkę w Pieniny. To pasmo górskie uznawane jest za jeden z najpiękniejszych zakątków Europy gdzie wapienne białe szczyty przecina wijący się nurt Dunajca, tworząc malowniczą krainę.
Wyruszamy tradycyjnie o godz. 07.00 z Krzeszowic, po drodze ze zwiedzanym rejonem oraz miejscowościami przez które przejeżdżamy zapoznaje nas kol. Teresa Ślusarczyk, okraszając swą prelekcję ciekawymi legendami. Przed godziną dziesiątą wyruszamy na żółty szlak z Krościenka nad Dunajcem prowadzący stromo w górę dzięki czemu w krótkim czasie możemy cieszyć się ładną panoramą tego miasteczka. Na szczęście szlak prowadzi częściowo przez las chroniąc nas przed upalnym słońcem. Mijając malownicze ukwiecone polany docieramy do Przełęczy Szopka (Chwała Bogu) gdzie ukazuje się nam piękna panorama ośnieżonych szczytów Tatr niestety lekko zamglona. Z przełęczy tej prowadzi niebieski szlak na najwyższy szczyt Pienin Środkowych- Trzy Korony (982 m n.p.m.), na którym już byliśmy niejednokrotnie, a ze względu na duże kolejki do platformy widokowej na szczycie tym razem się tam nie udajemy.
Po chwili odpoczynku na przełęczy, stromym zejściem kierujemy się w stronę schroniska Trzy Korony przechodząc przez wąwóz szopczański. Siadamy przy schronisku, gdzie szczyt Trzech Koron mamy na przysłowiowe „wyciągnięcie ręki”. Z takimi widokami i przy takiej aurze zimne piwo, czy lody smakują wybornie! Po odpoczynku zrobieniu pamiątkowych zdjęć postanawiamy się udać do Czerwonego Klasztoru na Słowacji. Jest to możliwe dzięki kładce nad Dunajcem powstałej w 2006 roku w Sromowcach Niżnych.
Czerwony Klasztor to nazwa zarówno miejscowości, jaki znanego zabytku naszych południowych sąsiadów. Klasztor ten powstał z XIV wieku należał do zakonu Kartuzów i Kamedułów. Jedni Klubowicze zwiedzają muzeum i wnętrza klasztoru, inni szukają ochłody w tutejszej przyklasztornej gospodzie. Koło godziny szesnastej zbieramy się w drogę powrotną do autokaru który czeka nas w Sromowcach Niżnych. Jeszcze rzut oka na płynące tratwy flisackie po Dunajcu, stanowiące jedną z największych atrakcji pobytu w Pieninach. Z końcem lipca też czeka nas taki spływ, ba nawet z większą dawką wrażeń- będzie to rafting po Dunajcu na pontonach! Tak więc Pieninom mówimy do zobaczenia, wkrótce tu wrócimy!
Michał Dzidek
Zdjęcia: A.Rokicki, A. Bulicz